Wieść o narodzinach Króla żydowskiego wzbudziła w Herodzie gniew i paniczny lęk. Herod bowiem uważał, że o utrzymanie władzy trzeba walczyć wszelkimi metodami, nie wykluczając przemocy i rozlewu krwi i tak samo pojmował królestwo nowo narodzonego Mesjasza. Podobnie dzisiaj ludzie nieraz odrzucają Boga, bo postrzegają Go przez pryzmat kategorii, według których sami funkcjonują. Co zrobić, by się ustrzec takiego błędu? Trzeba wpatrzeć się w krzyż Chrystusa, który odsłaniając nieprawość i bezsens przemocy, sam jaśnieje potęgą przebaczenia.

Ks. Jan Konarski, „Oremus” grudzień 2006, s. 111