W czasach Jezusa człowiek trędowaty miał przebywać w odosobnieniu, poza obozem, mieć rozdarte szaty i włosy w nieładzie. Kiedy patrzymy na ukrzyżowanego Pana, który został zabity poza miastem, udręczony i oszpecony, widzimy, że podzielił los tych, którzy skazani byli na izolację. Jezus nie szukał własnej chwały, lecz dobra wszystkich. Odtąd nikt z nas nie musi wegetować poza obozem, odrzucony, wyobcowany. Nasz Pan z wielką delikatnością wkracza we wszelkie nasze osamotnienie.
Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” luty 2006, s. 53