Chrystus już w czasie pierwszego spotkania z Szymonem Piotrem rozpoznał w nim skałę, na której można zbudować Kościół. Piotr początkowo nie mógł się z tym pogodzić, mówił: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. Ilekroć Piotr wierzył tylko w siebie, tylekroć grzeszył i przegrywał. Jednak z każdym dniem coraz bardziej wierzył w Chrystusa. Zaś Chrystus zawsze wiązał z nim wielkie nadzieje. Te same, co na początku.
O. Krzysztof Mądel SJ, „Oremus” styczeń 2001, s. 15