„To miejsce jest pustkowiem. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia”. To jest nasze ludzkie, ciasne myślenie. Są głodni? Mają problemy? Niech sobie sami poradzą! Ja mam dosyć własnych.
Relacja z Chrystusem, więź z Nim, jeśli prawdziwa i rzeczywiście autentycznie przeżywana, staje się szkołą zupełnie innego myślenia… „Wy dajcie im jeść!”.
Taki jest Bóg, takie jest Jego serce, które na ludzkich pustkowiach, grzechowych wypaleniach, smutkach, frustracjach, lękach… wobec ludzkiego głodu, braku, potrzeby, rozpaczliwej tęsknoty… troszczy się, zajmuje, traci czas, traci siebie. Bóg tak kocha, że nieustannie traci siebie z pola widzenia, żeby w miłosnym skupieniu zapatrzeć się w ciebie.
On chce coraz bardziej zanurzać ciebie w doświadczeniu swojej miłości tak, żebyś przejrzał i zobaczył głód innych i nie bał się wejść na ich pustkowia, żeby się nimi zająć i o nich zatroszczyć.
Podnieś oczy. Zobacz ile głodu wokół ciebie, ile pustych miejsc. Pozwól dzisiaj, żeby On swoją miłością łamał cię i rozdawał innym. Żebyś ty dzisiaj stał się pokarmem dla wielu. Właśnie ty…
o. Maciej Sierzputowski CSSp.