We wszystkich twoich rozgorączkowaniach, tysiącu rzeczy do zrobienia, poczuciu braku czasu i siły, chronicznej zadyszce, bo nie nadążasz, bo za dużo wszystkiego… W tych wszystkich rozbrzmiewających głosach, zaproszeniach, propozycjach, które ciągną cię w przeróżnych kierunkach jednocześnie, które cię rozrywają… W tym wszystkim Jezus… ujmuje cię za rękę… Jakie to piękne! On nie ciągnie, nie szarpie, nie potrząsa tobą, ale ujmuje cię za rękę… Ujmuje… delikatnie, z wyczuciem, z szacunkiem, z… miłością. Jego dotyk delikatny, kojący to nasze rozpalone rozgorączkowanie.
Jezus ujmuje cię za rękę żeby ująć twoje serce. On tak bardzo pragnie zdobyć ciebie dla siebie, uwieść, pociągnąć, porwać pięknem swojej miłości. Właśnie ciebie…
Nie czekaj. Nie wahaj się. Rzuć się TERAZ w tę cudowną przygodę miłości.
o. Maciej Sierzputowski CSSp