Chrystus pragnie uczynić nas prawdziwie szczęśliwymi, podobnie jak młodzieńca, o którym jest mowa w dzisiejszej Ewangelii. Ów zamożny młodzieniec poprosił Jezusa o radę, jak osiągnąć życie wieczne. Odpowiedź nie spełniła jego oczekiwań. Pragnął pełni szczęścia, ale nie był jeszcze gotów rozstać się z tym, co już osiągnął. Mógł otrzymać wszystko, ale nie umiał pozostawić tego trochę , którym już się cieszył. W końcu odszedł zasmucony… Widząc nasze własne ograniczenia i brak gotowości do pójścia za Jezusem na całość , nie oddalajmy się od Niego! Powierzmy Mu się w Eucharystii i pozwólmy, aby wkroczył w nasze życie i sam dokonał w nas tego, czego my nie jesteśmy w stanie.

Bogna Paszkiewicz, „Oremus” sierpień 2008, s. 86