Ciemności naszego serca często rodzą się ze strachu przed wiarą. Kiedy brakuje silnych argumentów, kiedy trzeba nieraz trwać w nadziei i żyć, jakby się było pewnym. Działać po omacku, gdy widzimy jeszcze nie z bliska. Strach zmusza nas do przebiegłych kalkulacji, co się spodoba, co będzie akceptowane przez innych. Wiara jest ryzykiem; nie tylko deklaracją, ale życiem, gdy pewność ma kształt nadziei.

O. Wojciech Czwichocki, „Oremus” grudzień 2008, s. 66