Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Pewnie zauważyliście, że postępujemy w tym tygodniu w kluczu „pozwolenia sięprzeczytać Bożemu Słowu”. Na tej drodze dziś wychodzi nam naprzeciw Gamaliel. Niejest chrześcijaninem, nie przeżył (jeszcze) pierwszego nawrócenia; jest za topobożnym Żydem, ba!, jednym z ówczesnych ekspertów od prawa żydowskiego. Przy czym,„ekspert”, to nie tyle „znawca, biegły”, ile „mentor, autorytet, mędrzec”. Gamalielnie tyle porusza się sprawnie po przepisach i błyskotliwie je interpretuje, iledogłębnie wie, że prawo jest darem, że Bóg się w nim wypowiedział, że właściwymstudium prawa jest modlitewna medytacja. Rdzeniem prawa żydowskiego jestPięcioksiąg. Gamaliel więc, jako ekspert, jest człowiekiem Słowa Bożego. I to SłowoBoże nauczyło go powściągliwości. Gamaliel jest cierpliwy, pozwala Bogu wypowiedziećsię. Jest prawnikiem, który sam nie wydaje wyroku, ale czeka, aż wyrok, osądzostanie mu podany. Gamaliel jest więc człowiekiem objawienia: pozwala Boguprzeczytać sobie rzeczywistość, w tym wypadku rzeczywistość chrześcijan. Bądź dziśGamalielem – utemperuj swój pośpiech na modlitwie. A jeśli szukasz pomocy i niewiesz, do kogo się o nią zwrócić, pomyśl o człowieku na wzór Gamaliela, który nie daci rozwiązania na tacy, ale podprowadzi cię pod spotkanie z Bogiem.
Komentarz do psalmu
Poprzedniego dnia Psalm uczył nas roztropnie spoglądać w przeszłość. Dzisiejszy, zkolei, podpowiada nam, by także w trudnym położeniu rozumnie wybiegać na modlitwie wprzyszłość: O jedno tylko proszę i zabiegam… Trzeba uważać, by modlitewnegopowierzania Bogu przechodzonej próby nie zamienić w „scenopisarstwo” i szczegółowe,punkt po punkcie, planowanie własnej historii zbawienia. Przeciwnie, lepsze wydajesię zatrzymanie się w sobie i rozpoznanie – z prawem do błędu, oczywiście tego, coakurat jawi się jako najprostsze. Tu także cierpliwy Gamaliel z pierwszego czytaniamoże służyć pomocą.
Komentarz do Ewangelii
Rozpoczynamy lekturę „eucharystycznego” szóstego rozdziału Ewangelii św. Jana.Składa się on z dwóch znaków (wersety 1-21) oraz dialogowanej katechezy Jezusa wsynago-dze (wersety 22-71). Będzie nam towarzyszył także w przyszłym tygodniu. Wartoprzeczytać go od razu w całości i „wbić sobie raz na zawsze do głowy”, że to Jezusaranżuje wszystkie opisane zajścia, a nie tylko korzysta z nadarzającej się okazji.W otwierającym tę historię cudzie, zwróćmy uwagę na to, jak wyraźnie ujawniane sąnieoczyszczone motywacje tłumu i uczniów w podążaniu za Rabbim z Nazaretu; jakąkonsternację w sercach uczniów wywołuje rozmnożenie pokarmu; jak błędne wnioski izamiary wzbudzają się w umysłach uczestników tych zdarzeń. I to wszystko inspirujeJezus! Nie tylko „nie zraża się”, nie tylko „umiejętnie zarządza kryzysem”, ale samgo inicjuje, podtrzymuje i konsekwentnie rozwija. To wszystko jest także obrazemtwojej modlitwy, podczas której pragnąc twojego głębokiego oczyszczenia – DuchPrawdy (zob. J 4, 24; 16, 13) niestrudzenie brnie dalej w odsłanianiu mrocznychmiejsc (por. J 1, 5; 2, 24-25) i przycinaniu nieuporządkowanych przywiązań (zob. J15, 2). Jak powiedziałem wczoraj kontekście trzech nawróceń i dwóch towarzyszącychim przełomów, ten proces stopniowo „wymyka ci się z rąk”, tak że „działanie”ustępuje miejsca „przyzwalaniu” (tudzież „nie przeszkadzaniu”). Niezależnie odetapu, który cię dotyczy – zresztą, sam tego nie oszacujesz, przykro mi korzystajwówczas z wyznania ucznia wieńczącego ten rozdział: Panie, do kogo pójdziemy? Tymasz słowa życia wiecznego! (werset 68).
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna