Jesteśmy niecierpliwi. Także w naszym nawróceniu. Trudno nam czekać i nie potrafimy przeżyć czasu, gdy Bóg wydaje się nieobecny. Niecierpliwość rodzi brak zaufania i w końcu postanawiamy wziąć sprawy w swoje ręce. Tworzymy sobie Boga na miarę naszych oczekiwań, złotego i wygodnego w użyciu, podręcznego i przenośnego. Można mu się kłaniać, a on nie zadaje pytań. Nic nie zadaje, bo to tylko nasza imaginacja. Złudna i nieprawdziwa.
Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” Wielki Post 2007, s. 120-121