Szaweł z Tarsu w jednej chwili został uczniem Chrystusa i jego prawdziwym Apostołem. Bóg do każdego z nas mógłby przyjść równie wyraźnie, jak do Szawła, gdyby nie to, że my prawie wcale nie pragniemy takiego spotkania, a nawet się go boimy. Nie chcemy być jak Szaweł, który staje się Pawłem. Wolimy skromniejsze powołania. Ale czy nie jest to fałszywa pokora? Przecież Chrystus nikomu z nas nie wręcza zaproszeń drugiej kategorii. Każdemu z nas wyznaczył godne miejsce w swoim planie.
o. Krzysztof Mądel SJ, „Oremus” styczeń 2001, s. 101